Czasami życie potrafi zaskoczyć nas w najbardziej nieoczekiwany sposób. Moja przygoda z rozwojem osobistym zaczęła się jakieś 30 lat temu, kiedy to po raz pierwszy usłyszałam o tej magicznej koncepcji. Wtedy Amway stał się popularny w moim rejonie, a ja, z cichym marzeniem o wielkich pieniądzach, postanowiłam się zapisać. Pamiętam, jak pojechałam na motywacyjny miting do Spodka w Katowicach, gdzie mężczyzna na scenie zafascynował mnie swoją wizją samorozwoju. Opowiadał o rozwijaniu swojego potencjału w różnych dziedzinach życia – osobistym, zawodowym, emocjonalnym, społecznym i duchowym. Wtedy pomyślałam ,że będę się rozwijać (jakbym wcześniej była zwinięta )
Moje życie układało się bardzo różnie były momenty, że doszłam do perfekcjonizmu jako królowa tragedii i dramatu . Przez życie szłam ciężkim polem walki ,ba! nawet byłam z tego dumna , że tak świetnie potrafię walczyć , że tak wiele potrafię osiągnąć poprzez walkę.
Przez pewien czas (dość długi czas ) mogłam się pochwalić tytułem „królowej tragedii”, a moje życie przypominało pole bitwy. Przez lata przeczytałam setki książek i ukończyłam mnóstwo kursów rozwojowych, stając się „zbieraczem wiedzy”. Ale najtrudniejszym zadaniem było zajrzenie w głąb siebie i posłuchanie swojego wewnętrznego ja. Niestety, często rozum wygrywał, a moje ciało zaczęło krzyczeć: „Halo, ja tu jestem! Posłuchaj mnie!”.
Oczywiście ,nie słuchałam ,aż zaczęło chorować ,doprowadzając mnie na skraj przepaści zdrowotnej ,psychicznej i finansowej .Na szczęście wtedy się ocknęłam . Doszłam do wniosku, że skoro mogę być królową tragedii, może czas spróbować czegoś innego. I tak rozpoczęłam swoją podróż w stronę szczęścia, lekkości i słuchania siebie. Dziś już wiem, że samorozwój to nie tylko zbieranie wiedzy, ale także doświadczenie sensu życia poprzez własne działania. Ciało, umysł i dusza muszą być w równowadze, a ja nie dokonuję tego sama. Czasami potrzebuję wsparcia i je otrzymuję ale ogromną pracę wykonuję wewnętrznie i poprzez własne działanie .
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że pandemia przyniosła ze sobą niespodziewane zmiany. Nagle wszyscy zaczęli się rozwijać, jakby wcześniej byli zwinięci w sobie . Teraz mamy wysyp podcastów, książek i szkoleń na temat rozwoju osobistego. Cieszę się z tego, ponieważ każdy, kto postanowił podjąć tę ścieżkę, odkrywa swoją wewnętrzną mądrość. Każdy z nas nosi ją w sobie.
Dlatego, jeśli jesteś na początku swojej drogi rozwoju osobistego, gorąco polecam Ci refleksję i podsyłam kilka pytań . Te pytania mogą pomóc Ci znaleźć odpowiedzi, wsparcie i zrozumienie, a przede wszystkim, skłonić do słuchania swojego wewnętrznego ja:
- Czego naprawdę pragnę w swoim życiu?
- Jakie są moje największe pasje i talenty?
- Co sprawia, że czuję się spełniony/a?
- Jakie są moje ograniczenia i jak mogę je przezwyciężyć?
- Jak mogę lepiej słuchać siebie i swojej intuicji?
- Co mogę zrobić dzisiaj, aby zbliżyć się do mojego marzenia?
Pamiętaj, nie bądź tylko zbieraczem samorozwoju. Korzystaj z kursów , książek, sesji z coachem , znajdź swego mentora ale przede wszystkim poświęć chwilę na refleksję. Pochyl się nad swoją wewnętrzną mądrością, zapytaj siebie, czego naprawdę potrzebujesz, i zacznij słuchać siebie. W końcu to Ty jesteś architektem swojego życia!
Jesteś Cudem ! Ja to wiem ,więc dowiedz się tego i Ty !
Angelika