You are currently viewing Medytacja – Od czego zacząć?

Medytacja – Od czego zacząć?

No dalej, wewnętrzny spokoju , nie mam całego dnia! Jak to w życiu bywa, każdy chce być zen (oazą spokoju ), ale nikt nie chce poświęcać na to czasu. I tak oto stajemy przed wyzwaniem: medytacja. Jak się za to zabrać, kiedy myśli krążą jak wściekłe pszczoły, a do zrobienia jest tyle rzeczy, że nie wiadomo, od czego zacząć? Zacznijmy od mojej osobistej historii – jak ja próbowałam medytować. Pamiętam, że usiadłam po raz pierwszy, pełna entuzjazmu i zapału. Wzięłam głęboki oddech i… zaczęłam liczyć. Tak, liczenie do czterech, żeby się skupić. „Jeden – wdech, dwa – wydech, trzy – wdech, cztery – wydech” .I tak w kółko liczenie do czterech . Oczywiście, nie trwało to długo. Po kilku próbach stwierdziłam, że „kurczę, obiad mam do zrobienia!”, „dzieci do odebrania ” 'zakupy ,praca ,pranie i właściwie to na jakim numerze jestem  i… no cóż, znów zaczynałam od nowa. I tak w kółko. Pierwsza medytacja? Hit! To była raczej seria przerwanych myśli niż prawdziwe wyciszenie. Myślałam, że medytacja to po prostu siedzenie w ciszy, a nie walka z własnym umysłem. Próbowałam różnych technik – od medytacji w ruchu(Tai Chi ), przez leżenie na podłodze, aż po treningi Schulza-Jakobsona ,wszelkie medytacje prowadzone ,skończywszy na medytacji w naturze. Każda z tych metod miała swoje uroki i frustracje ,dziś każdą polecam . Ale wiecie co? Z czasem zaczęłam dostrzegać, że wszystko można wytrenować. Medytacja to nie jest magiczna różdżka, która sprawia, że nagle stajemy się oazą spokoju. To raczej proces, który wymaga cierpliwości i, co najważniejsze, akceptacji siebie. Dlatego gorąco polecam dla początkujących medytację w stylu zatrzymania się na chwilę i poczucia swojego ciała. Jak to zrobić? Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc w rozpoczęciu tej fascynującej podróży:
  1. Zatrzymaj się i poczuj swoje ciało: Usiądź wygodnie, zamknij oczy i weź kilka głębokich oddechów. Poczuj jak powietrze wpływa przez Twoje nozdrza jak wypełnia klatkę piersiową ,schodzi w dół przez brzuch ,nogi do samych stóp a przy wydechu jak się rozluźnia . Skup się na tym, jak Twoje ubranie dotyka skóry. Czy jest miękkie, czy może bardziej szorstkie? Czy czujesz ciepło, czy lekki powiew? To świetny sposób, żeby na chwilę odciąć się od natłoku myśli.
  2. Obserwacja otoczenia: Jeśli masz możliwość, wyjdź na zewnątrz. Znajdź drzewo, kawałek ziemi lub przestrzeń na podłodze. Poświęć 10 minut na dokładne przyjrzenie się temu, co przed Tobą. Jakiego koloru jest to drzewo? Ile ma liści? Staraj się zapamiętać jak najwięcej szczegółów. To nie tylko relaksuje, ale także pozwala na chwilę zapomnieć o codziennych zmartwieniach, zresetować natłok myśli .
  3. Nie bądź dla siebie zbyt surowy: Medytacja to nie zawody. Jeśli Twoje myśli wędrują gdzie indziej, po prostu wróć do obserwacji. Z czasem nauczysz się, że to całkowicie normalne.
Kiedy ja zaczynałam ,nie miałam dostępu do internetu a moje pierwsze medytacje były z kaset magnetofonowych potem CD . Dziś mamy nieograniczony dostęp do różnych źródeł i na samym YouTube znajdziesz cała gamę :inspiracji ,medytacji prowadzonych ,muzyki do relaksacji .Prowadzone są warsztaty ,kółka medytacyjne ,koncerty itp …wystarczy rozejrzeć się dookoła i postawić pierwszy krok . Na koniec, pamiętaj, że medytacja to nie jest wyścig. Nie musisz od razu stawać się mistrzem zen. Każdy krok, nawet ten chaotyczny , przybliża Cię do wewnętrznego spokoju. Więc może zamiast szukać idealnego momentu, po prostu usiądź, weź głęboki oddech i zacznij. Kto wie, może to właśnie dziś odnajdziesz odrobinę spokoju w tym szalonym świecie! Trzymam za Ciebie kciuki Angelika